Elektrykiem po prawo jazdy, czyli tankowanie za darmo i zdawalność na poziomie 95%
Szkoła Jazdy Enigma z Kielc jest prawdopodobnie pierwszą i jedyną szkołą w Polsce, która przeprowadza kursy na prawo jazdy kategorii B z wykorzystaniem samochodu z napędem wyłącznie elektrycznym. Pojazd BMW i3 w posiadaniu szkoły jest od ponad roku i cieszy się dużą popularnością wśród kursantów. Na temat szkolenia „elektrykiem” rozmawiamy z właścicielem szkoły Arturem Plutą.
InfoCar: Z czego wynika popularność waszego BMW i3?
Artur Pluta: Kursanci garną się do jazdy tym samochodem, ponieważ daje ogromna przyjemność z jazdy. Jak większość samochodów elektrycznych, jest to pojazd, który dysponuje przyspieszeniem porównywalnym do sportowych aut, a kursanci się nim upajają (w granicach dozwolonych prawem). 6 sekund do setki, około 3 sekund do 50 km/h, nie jest to elka, która „zmula” na światłach i stąd też jej popularność. Inny powód jest taki, że w tym samochodzie mamy po prostu rewelacyjną zdawalność, a o to kursantom głównie chodzi.
InfoCar: Z czego wynika ta wysoka zdawalność egzaminów i ile ona wynosi?
Artur Pluta: Za ostatnie półrocze będzie to około 95%. Powodów jest bardzo wiele. Jest to samochód bez pedału sprzęgła, a zatem jeździ się nim jak samochodem z automatyczną skrzynią biegów, odchodzi zatem operowanie biegami, co samo w sobie jest już czynnikiem korzystnym na egzaminie. Mało jest elementów, które można pomylić podczas sprawdzania stanu technicznego, ponieważ w tym samochodzie jest do sprawdzenia tylko poziom płynu do spryskiwaczy, bo jest to jedyny widoczny zbiornik po otwarciu maski. Podczas wykonywania zadań na placu kursanci mają do dyspozycji wszystkie dodatki, które mamy na pokładzie w naszej najwyżej wersji wyposażenia, a zatem np. kamerę cofania, czujniki parkowania, elektryczny hamulec postojowy itd. Podczas jazdy w ruchu drogowym nie dojdzie nigdy do zgaśnięcia silnika, auto nigdy nie cofnie się na wzniesieniu, dodatkowo kursanci mogą korzystać z ogranicznika prędkości, aktywnego tempomatu, asystenta pasa ruchu i innych dostępnych gadżetów. Oprócz tego ten pojazd wykrywa pieszych i ostrzega o ich obecności, więc jest to kolejne ułatwienie dla kursanta. Nigdy też nie mieliśmy zastrzeżeń co do dynamiki jazdy, co w sumie nie dziwi z uwagi na jego parametry. Mówiąc wprost, jazda tym samochodem to czysta przyjemność, więc musi się to przekładać na dobre wyniki na egzaminach.
InfoCar: Jak wygląda współpraca z WORD w zakresie egzaminowania samochodem elektrycznym?
Artur Pluta: Samochód jest oczywiście w pełni przygotowany do przeprowadzania nim egzaminów na prawo jazdy kategorii B. Zgodnie z przepisami posiada niezbędne wyposażenie, a z uwagi na to, że jest to pojazd legalnie dopuszczony do ruchu, to kursanci mogą bez przeszkód korzystać z dobrodziejstw dostępnych urządzeń pokładowych. Zanim rozpoczęliśmy egzaminowanie kursantów w naszym BMW i3, podstawiliśmy nasz pojazd do WORD, żeby egzaminatorzy mogli się z nim zapoznać. Nie było żadnych zastrzeżeń, wobec czego regularnie pojawia się na egzaminach naszych kursantów.
InfoCar: Czym rożni się szkolenie i sama jazda tym samochodem w porównaniu do szkolenia tradycyjnym samochodem z automatyczną skrzynią biegów?
Artur Pluta: Największą różnicę stanowi sposób odzyskiwania energii elektrycznej tzw. hamowanie rekuperacyjne, czyli po zdjęciu nogi z gazu, pojazd zaczyna mocno zwalniać i w ten sposób doładowuje baterię. Nie stanowi to jednak problemu, bo kursanci bardzo szybko się do tego przyzwyczajają. Poza tym oprócz przyspieszenia i nowoczesnych systemów, jazda tym samochodem nie różni się znacząco od jazdy samochodem z automatem.
InfoCar: Tym co najbardziej różni samochody elektryczne od spalinowych, jest znacznie niższy zasięg. Jak to przekłada się na szkolenie?
Artur Pluta: Bateria w naszym BMW starcza na 8-10 godzin szkolenia w ruchu miejskim i na placu manewrowym. Jest to zatem wymiar w zupełności wystarczający do przeprowadzenia zajęć dla kursantów w ciągu jednego dnia. W przypadku jazdy poza obszarem zabudowanym z większymi prędkościami, zasięg jest mniejszy, ale w takiej sytuacji samochód można podładować przy użyciu szybkiej ładowarki, to jednak jest nieopłacalne, ponieważ publiczne ładowarki są drogie w użytkowaniu – mniej więcej tyle samo, ile za benzynę (red.). Tymczasem naszego elektryka ładujemy za darmo na miejscu parkowania. Po zakończonej pracy samochód podpinany jest do ładowarki i następnego dnia rano jest już gotowy do pracy.
InfoCar: W jaki sposób udało się uzyskać darmowe ładowanie?
Artur Pluta: W miejscu garażowania pojazdu są panele fotowoltaiczne, które służą do zmniejszenia kosztów energii elektrycznej, a przy okazji pozwalają praktycznie za darmo ładować nasz samochód. To sprawia, że duży wydatek na zakup tego auta, dość szybko się zwraca. Samochód był co prawda dużo droższy niż konwencjonalny odpowiednik, ale za to jest znacznie tańszy w użytkowaniu. Oprócz paliwa odpadają bowiem np. wymiany oleju i inne koszty związane z użytkowaniem samochodu spalinowego.
InfoCar: Sporo powiedział pan o zaletach posiadanego elektryka, a jakie są wady?
Artur Pluta: Cena. To w zasadzie jedyna wada tego pojazdu, bo niestety zakup takiej wersji BMW i3 to wydatek blisko 180 tys. zł. Jest to jednak nie tylko samochód do szkolenia, ale też magnes na kursantów i wyróżnik szkoły. Tak też zresztą działamy, już od 1995 r. mieliśmy w swojej ofercie szkolenia samochodem z automatyczną skrzynią biegów, a teraz promujemy czysty transport i elektromobilność przy pomocy naszego BMW i3. Mamy też nadzieję, że inne szkoły pójdą naszym śladem.
InfoCar: Dziękujemy za rozmowę
Artur Pluta: Dziękuję
Tekst za: Info-Car.pl